Podstawa wyliczenia wynagrodzenia przy linii przesyłowej
Kategoria: Prawo cywilne
Tematyka: Sąd Najwyższy, wynagrodzenie, służebność przesyłu, gazociąg, strefa kontrolowana, linia przesyłowa, IV CSK 724/16
Sąd Najwyższy zajmował stanowisko w sprawie ustalania wynagrodzenia za korzystanie z sieci na cudzej działce. Spór dotyczył instalacji gazociągu przechodzących przez grunty w Olsztynie. Właściciel żądał jednorazowej opłaty w wysokości 74,5 tys. zł za ustanowienie służebności przesyłu. Przedsiębiorstwo energetyczne uważało tę kwotę za zbyt wysoką i argumentowało, że szerokość pasu gruntu dla przesyłu została zbyt rozszerzona.
Sąd Najwyższy zajął stanowisko w sprawie ustalania wynagrodzenia za korzystanie z sieci na cudzej działce. Do sporu na tym tle doszło pomiędzy właścicielem działek zlokalizowanych w Olsztynie, a przedsiębiorstwem gazociągowym, którego instalacje przechodziły przez wspomniane grunty. Na samym początku sprawy spółka energetyczna w ogóle nie chciała zgodzić się na wypłatę środków związanych z wnioskowanym ustanowieniem służebności przesyłu, bowiem – jak twierdziła – instalacje istniały od tak dawna, że prawo w tym względzie uległo już zasiedzeniu. Kiedy jednak okazało się, że racja leży po stronie właściciela gruntów, zaczęła się batalia związana z wysokością żądanej przez niego kwoty pieniędzy. Mężczyzna chciał ustanowienia służebności przesyłu za wypłatą jednorazowego wynagrodzenia w wysokości 74,5 tys. zł. Zdaniem przedstawicieli przedsiębiorstwa energetycznego ta kwota była o wiele za wysoka. W opinii spółki właściciel gruntów, chcąc wyłudzić jak najwyższą sumę pieniędzy, wskazał jako podstawę do obliczeń wynagrodzenia zbyt szeroki pas gruntu wykorzystywany na potrzeby przesyłowe, bowiem niesłusznie poszerzył go o 2 m od linii gazociągu. Mężczyzna z kolei tłumaczył, że przy wyliczaniu powierzchni działki kierował się tzw. strefą kontrolowaną wskazaną przez § 10 ust. 4 rozporządzenia ministra gospodarki z 26.4.2013 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie. Przepis ten mówi, że w strefach kontrolowanych nie mogą rosnąć drzewa w odległości mniejszej niż 2,0 m od gazociągów o średnicy do DN 300 włącznie i 3,0 m od gazociągów o średnicy większej niż DN 300, licząc od osi gazociągu do pni drzew. Zarówno Sąd Rejonowy, jak i Sąd Okręgowy zgodziły się z właścicielem nieruchomości co do słuszności przyjęcia do obliczeń takiej podstawy. Przedsiębiorstwo gazociągowe nie rezygnowało jednak ze swojego stanowiska i zaskarżyło wydane orzeczenia. Domagając się ich kasacji spółka argumentowała, że w obecnym porządku prawnym nie ma przepisów, które w sposób jednoznaczny nakazywałyby przyjmowanie wspomnianej wyżej strefy kontrolowanej, jako podstawy do wyceny opłat związanych z ustanawianiem służebności przesyłu. Przedstawiciel przedsiębiorstwa tłumaczył, że do prac związanych z eksploatacją i konserwacją linii przesyłowej wystarczy mniejsza przestrzeń niż wskazana przez właściciela. W opinii spółki już odległość po 1 m od gazociągu pozwala na przeprowadzanie niezbędnych prac. W odpowiedzi właściciel oponował, że być może i mniejsza powierzchnia terenu wystarcza do prac konserwacyjnych, jednak dla niego nie oznacza to zwiększenia zakresu możliwości korzystania z jego własnej nieruchomości. Niezależnie bowiem od tego, ile dokładnie przestrzeni wzdłuż gazociągu potrzebują pracownicy spółki do jego prawidłowego użytkowania i konserwacji, mężczyzna i tak w odległości do 2 m po każdej stronie linii przesyłowej nie może nawet posadzić drzewa. Sąd Najwyższy orzekając w dniu 12.10.2017 r. przychylił się do opinii właściciela nieruchomości (IV CSK 724/16). Organ uznał, że przyjęcie za podstawę do wyliczenia wynagrodzenia w omawianej sprawie strefy sugerowanej przez przedsiębiorstwo byłoby niesprawiedliwe. Sąd zgodził się co do tego, że właściciel nieruchomości, przez którą przebiega linia przesyłowa, ma ograniczone możliwości korzystania z gruntu, co nie może pozostać bez rekompensaty. IV CSK 724/16
Sąd Najwyższy wskazał, że przyjęcie strefy kontrolowanej przez przedsiębiorstwo jako podstawy do wyliczenia wynagrodzenia byłoby niesprawiedliwe. Ostatecznie Sąd przychylił się do właściciela nieruchomości, akceptując jego ograniczone możliwości korzystania z terenu, za co powinien być rekompensowany.